#4
Tak, część ceny to prestiż i marka, ale w większości to doskonała niemiecka robota
i ręcznie składane przez wykwalifikowanych mechaników aparaty, a to musi kosztować.

Leica to firma, która zaczynała w połowie dziewiętnastego wieku od produkcji teleskopów i mikroskopów,
aby w 1924 roku wypuścić pierwszy aparat dalmierzowy, jego nazwa powstała jako skrót słów Lei-tz Ca-mera.

Tyle historii, co do używania samych dalmierzy, to trzeba to lubić.
Te aparaty powstały na długo przed Twoim FM2 i wielu ludzi nauczyło się robić nimi doskonałe zdjęcia zanim wynaleziono lustrzanki z samopowrotnymi lustrami.

Dzisiaj przesiąść się z lustrzanki na dalmierz jest niełatwo, pomimo wielu zalet dalmierzy,
jak możliwość obserwowania znacznie szerszego pola widzenia niż rejestruje film,
brak zniekształceń z powodu braku lustra, co też sprawia, że obiektywy mogą być mniejsze, a więc precyzyjniej wykonane,
bardzo cicha praca migawki i co czasem nieuświadamiane, to niegroźny wygląd w porównaniu do wielkich, czarnych lustrzanek.


Ja osobiście zastanawiałem się nad zakupem podobnego dalmierza z tym samym mocowaniem co Leica, Bessy Voigtlandera,
ten czarny model wyprodukowano tylko w tysiącu sztuk

Obrazek


Stałem przed komisem i deliberowałem, kupić czy nie kupić, bo 800 Euro to nie była wygórowana cena za to body z standardowym szkłem,
ale w końcu nie zdecydowalem się, uznałem, że nie potrzebny mi kolejny system.
Ale jak znów tam będe, to pójdę zobaczyć, czy jeszcze jest.
Bo to bardzo ładny, zgrabny i niewielki aparat w pełni mechaniczny, dający satysfakcję z posiadania. :D

Tu jest specyfikacja aparatu

http://www.cameraquest.com/voigt_250.htm

i obiektywów

http://www.cameraquest.com/voigtlen.htm

#7
Mm, dadan już Ci odpowiedział. :)

Aparat jest tylko narzędziem do rejestracji światła, ale kompletnie bezrozumnym, dlatego potrzebny jest fotograf.

Leicą pracował np. Henri Cartier-Bresson

http://www.magnumphotos.com/Archive/C.a ... m&SP=Album


Robert Cappa pracował aparatem dalmierzowym innej niemieckiej firmy, która rywalizowała z zakładami Leitza, czyli Contaxem.

Obrazek



To właśnie tym aparatem sfotografował lądowanie aliantów w Normandii, z ponad stu zdjęć po błędzie laboranta ocalało tylko dziesięć.

Obrazek


Resztę jego zdjęć możesz zobaczyć tutaj.

http://www.magnumphotos.com/Archive/C.a ... m&SP=Album

Było i jest jeszcze wielu innych, chociażby Sebastiano Salgado

http://www.terra.com.br/sebastiaosalgado/



Czy Jeanloup Sieff

Obrazek



http://www.jeanloupsieff.com/

#8
ło! świetne
jeszcze jakbyś dysponował informacją jakie obiektywy oni podpinali to byłoby cud malina :)

swoją drogą też się jaram bessą :) chociaż biorę też pod uwagę kupno tańszego, używanego dalmierza z manualem

#11
Przemowu pisze:jeszcze jakbyś dysponował informacją jakie obiektywy oni podpinali to byłoby cud malina
A co Ci da ta informacja ?

Nawet jeśli będziesz mieć ten sam aparat z tym samym szkłem, dostaniesz ten sam film, tak samo wywołasz, etc,
to i tak nie będziesz robił tych samych zdjęć.